sobota, 20 grudnia 2014

Od Sean'a cd. Ayano

- A co jeśli wpadnę w szał i znowu stanę się wariatem? A co jeśli mój umysł przestanie reagować na bodźce i całkowicie się w sobie zamknę, skazując tym samym ludzi oraz magiczne istoty na zagładę? - roześmiałem się. - Postanowione, nie wrócę do badań.
- Ale... - Ayano zająknęła się, lecz uciszyłem ją pocałunkiem.
- Już postanowiłem - posłałem dziewczynie wesoły uśmiech i wstałem z kamienia. - Lepiej już wracajmy.

***

Ayano już spała, a ja wciąż szwędałem się po podwórku, nucąc pod nosem rycerskie pieśni i patrząc na Księżyc.
- Dziękuję ojcze... - szepnąłem w końcu pod nosem.
Nagle poczułem delikatne mrowienie w okolicach serca. Dotknąłem dłonią klatki piersiowej i spojrzałem na siebie. U moich stóp rozbłyskały małe świetliki, które wkrótce ogarnęły mnie całego, a gdy znów nastała ciemność, poczułem, że coś się zmieniło.
Wpadłem do domu jak torpeda i stanąłem przed lustrem. Coś się stało z moim wyglądem.


- Sean? Wszystko gra? - usłyszałem głos Ayano, dobiegający z jej pokoju.
- Tak, to tylko sen - powiedziałem, po czym zerknąłem na księżyc. Jego promienie były przez chwilę czerwone, lecz po kilku sekundach powróciły do normalnego stanu.

<Ayano? Trzeba coś zmienić, nie? xD>