czwartek, 18 września 2014

Od Layli cd. Sary

- Nie jem owoców. - anielica spojrzała na mnie zdziwiona. - Nie przeszkadzaj sobie - mruknęłam. Po dłuższej chwili Sara zjadła swoje jabłko, podałam jej moje.
- Dziękuję. - powiedziała przyjmując owoc.
- Nie ma sprawy - odpowiedziałam sadowiąc się pod drzewem.

<Sara?>

Od Layli cd. Sonyai

- Dzięki - rzuciłam przez ramię. Weszłam do pokoju, wszędzie wisiało pełno ubrań. Na końcu zobaczyłam przygotowane posłanie.
- Milutko - powiedziałam do siebie kładąc się. - Na co ci przyszło Layla? Śpisz w garderobie. Z drugiej strony lepsze to od ulicy - dodałam i zasnęłam. Następnego dnia obudziło mnie uporczywe stukanie do drzwi.
- Już, już - zawołałam idąc w stronę źródła dźwięku. Otworzyłam drzwi - Tak? - spytałam ziewając. Na progu stała Sonaya.

<Sonaya?>

Od Tomoe cd. Asoko

Jednak nie jest taki słaby jak przypuszczałem. Da sobie radę.
Uśmiechnąłem się lekko, po czym przybrałem postać lisa i ruszyłem biegiem przez drogę pełną chwastów oraz krzewów.
Przystanąłem dopiero na samym szczycie góry. Podszedłem do małego jeziorka i nachyliłem się, aby zaczerpnąć wody. Odgarnąłem moje trzy lisie ogony, by mi nie przeszkadzały.
Rozejrzałem się dookoła, po drugiej stronie akwenu zobaczyłem Asoko.
"Znowu on..." - pomyślałem.

<Asoko?>

Od Tomoe cd. Layli

- Cześć - uniosłem głowę do góry, ujrzałem fioletowowłosą dziewczynę. Ta zeskoczyła z balkoniku i stanęła przede mną.
- Jestem Layla, a ty? - spytała.
- Tomoe, jesteś lycanką? - skrzyżowałem ręce na wysokości klatki piersiowej.
- Tak jakby, chociaż bardziej zmiennokształtną. Kim jesteś? -  Wyglądasz na kitsune - zmierzyła mnie wzrokiem.
- Bo jestem kitsune - odparłem sucho.

<Layla?>

Od Sonayi cd. Logana

Siedziałam spokojnie, lecz nigdy nie lubiłam horrorów. Zwykle gdy je oglądałam nie było nic strasznego... no bo co jest strasznego w horrorach? Powiedzcie mi bo ja nie rozumiem!
W połowie filmu się tak znudziłam, że zasnęłam.

<Logan? >

Od Yasmin cd. Sary

-Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym wrócić... -szepnęłam, a po policzku spłynęła mi łza.
-Uwierz w siebie, na pewno wrócisz. -powiedziała.
-Mało prawdopodobne... Saro, ja jestem miła, gdy panuję nad sobą, ale... Ale czasem demon przejmuje kontrolę... On mi podsuwa złe myśli... Wtedy to on mną steruje, a ja jestem tylko jego marionetką... Tego się nie da odwrócić. - wytarłam łzę, ale na jej miejscu przybyła następna. Po chwili wydobyła się ze mnie fala łez...

 <Saro?>