wtorek, 23 grudnia 2014

Wesołych Świąt!

Witajcie moi kochani! Ponieważ jutro za 4 godziny i 10 minut będzie (jest 19.50) Wigilia Bożego Narodzenia ja, Sara oraz Sonaya życzymy Wam wszystkich wspaniałych Świąt, dużo pysznego jedzenia (mmmmmm...), mnóóóóóstwo prezentów i żadnych kłótni przy wigilijnym stole.




Dzisiaj o zmierzchu wszystkie dzieci,
Jak małe ptaki z gniazd,
Patrzą na niebo, czy już świeci
Najpierwsza z wszystkich gwiazd.

O zimne szyby płaszczą noski
W okienkach miast i wsi,
Czy już sfrunęła z ręki Boskiej,
Czy już nad nami tli.

Różowe niebo pociemniało,
I cień błękitny legł
Na ziemię białą, białą, białą,
Na nieskalany śnieg.

Anioły mogą zejść do ludzi,
Przebiec calutki świat:
Śnieg taki czysty, że nie ubrudzi
Białych anielskich szat.

Białe opłatki, białe stoły,
Świeżych choinek las...
Doprawdy mogą dziś anioły
Zagościć pośród nas.

Tylko ta gwiazda niech zaświeci
Nad ciszą białych dróg
I zawiadomi wszystkie dzieci,
Ze się narodził Bóg.

Bronisława Ostrowska

I tak na koniec piosenka "Last Christmas".


Jeszcze raz:

Wesołych Świąt!

/Sara & Sonaya

Od Layli cd. Sary

- Nie mam - położyłam wielki łeb na przednich łapach i spojrzałam na horyzont
- A chciałabyś jakieś mieć? - drążyła temat
- Może... Nie wiem. Chyba tak.

<Sara?>

Od Layli cd. Tomoe

- Ostatniego usmażyłam. Myślisz, że ten będzie ognioodporny? - Tomoe wzruszył ramionami
Zza drzew wyszedł wielki, ubrany w zbroje Minotaur - O kurka... - rzuciłam i się cofnęłam
- Co jest? - Tomoe wyprostował się, ale nie spuścił wzroku z przeciwnika.
- Nie widzisz...? Zbroja ze smoczej skóry. Odporna na wszystko i praktycznie nie do przebicia - wpatrywałam się w potwora - Powinniśmy uciekać! -cofnęłam się kolejny raz.

<Tomoe?>

Od Sary cd. Layli

- Nie wątpię - Sara zaśmiała się wesoło. - Ale pozostanę wierna moim skrzydłom
- Zobaczysz, jeszcze je zdradzisz - Layla posłała anielicy uśmieszek i złożyła skrzydło.
- Nieeeeee... Kocham moje piórka - czerwonowłosa owinęła się swoim białym "płaszczem".
"Sara jest wierna anielskim zwyczajom" - z mojej kieszeni z sukienki wyskoczył Piko.
- On mówi? - lycanka spojrzała na lisopodobnego stworka.
- Nie, posiada zdolności telepatyczne - zaśmiałam się i przytuliłam pluszaczka. - A Ty masz zwierzątko?

<Layla?>

Od Tomoe cd. Layli

- Ale Ty jesteś piękniejsza - kitsune uśmiechnął się do Layli.
- Dziękuję - odwzajemniła uśmiech.
Wtem do uszu Tomoe'go dobiegł przeraźliwy ryk. Coś wielkiego się właśnie do nich zbliżało. Chłopak natychmiast powrócił do ludzkiej postaci i podniósł się z ziemi. W jego dłoniach zabłysnęły błękitne płomienie. Layla również przybrała bojową postawę.
- Minotaur... - szepnęła.
- Skąd wiesz? - Tomoe spojrzał na nią zdziwiony.
- Węch - wskazała na nos i się uśmiechnęła.

<Layla?>