Chłopak pomimo ostrzeżeń lycanki zerknął w dół i przeraził się tego, jak małe jest miasto Hope z tej perspektywy.
- Postaw mnie na ziemię! Layla! - spanikował.
- Dobra! - smoczyca rozluźniła szpony, wypuszczając kitsune.
- Nieeeeeeeeee! Złap mnie! Złap! - krzyczał. Dziewczyna roześmiała się, zanurkowała i ponownie pochwyciła Tomoe.
- Przeproś! - odezwała się.
- Nigdy! - fuknął.
- Ojoj! - puściła jeden szpon, potem kolejny, jeszcze jeden i tak dalej.
- Dobra! Przepraszam! - powiedział.
<Layla? Znęcasz się nad swoim chłopakiem? Nieładnie xD>