poniedziałek, 1 grudnia 2014

Od Tomoe cd. Layli

- Hm? A! Chodzi Ci o zapach? To babeczki z czekoladą - spojrzałem w stronę kuchni.
- Mmmmm... - uśmiechnęła się na samą myśl o mufinkach.
- Zaczekaj, zaraz Ci przyniosę całą tacę - wyszedłem z pokoju, ale już po chwili wróciłem z jeszcze ciepłymi babeczkami.

<Layla?>

Od Sary cd. Layli

- Cześć! Jak po południu księżniczek? - zaśmiałam się wesoło.
- Dobrze, jednak chyba nie nadaję się na królewnę czy coś - uśmiechnęła się - Tym bardziej, jeśli będę musiała cały czas siedzieć prosto, nie szeptać, siorbać i tylko machać ręką.
- Oj tam, oj tam. Jestem córką władcy i jakoś nie muszę cały czas szczerzyć się do mieszkańców Hope, ale mogę biegać z mieczem - zrobiłam głupią minę.

<Layla? Mojej weny "to już jest koniec, nie ma już nic...">