Obiad na zamku był cudowny. W zasadzie czułam się trochę nieswojo. Po obiedzie pożegnałam się i wróciłam do domu. Przebrałam się i położyłam na łóżku. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Na drugi dzień ktoś zapukał do drzwi
- Tak? - spytałam otwierając - O! Cześć Saro!
<Sara?>