środa, 17 września 2014

Od Sary cd. Yasmin

- Ja się jakoś nie dziwię - usiadłam obok anielico-demonicy.
- Ale jak to? Ja przecież jestem aniołem ciemności! - wydawała się być zaskoczona.
- Pozory mylą, a ja wcale nie widzę, żebyś była wredna, bezczelna i bezlitosna, ja widzę, że jeszcze kiedyś powrócisz do anielskiej elity - odrzekłam.
- To chyba niemożliwe - spuściła głowę.
- Nic nie jest niemożliwe, a ja ci powiem, że znam węża co się stał człowiekiem, więc czemu ty nie możesz się stać aniołem?

<Yasmin?>

Od Yasmin cd. Sary

-To... To ja też się przejrzę...  -powiedziałam. Szykowałam się na najgorsze. Pochyliłam się nad wodą i zobaczyłam... Zobaczyłam anioła. Anioła Stróża.
-I co? -spytała Sara.
-Niespodziewałam się tego. -szepnęłam. Sara podeszła, żeby również zobaczyć moje odbicie.
-Myślałam, że zobaczę demona... -stwierdziłam.

<Saro? c: >

Od Asoko cd. Yasmin

- Nie, nie chcę uciekać. Mam zamiar tutaj zostać ze śliczną anielicą - uśmiechnąłem się i wytarłem jej łzę na policzku.
- Ech... - popatrzyła się na mnie i zarumieniła.
- Chcesz gdzieś iść? - zapytałem.
- Jasne... czemu nie... - niepewna siebie odpowiedziała. I poszliśmy, dotarliśmy tuż nad ocean i w pewnym momencie chciałem skoczyć razem z nią.
- Skaczesz? - zapytałem.
- Co... ja? - zapytała przerażona.
- No a kto inny? - uśmiechnąłem się i złapałem ją za rękę, skoczyliśmy.

< Yasmin? >

Od Layli do kogoś

Mieszkam w lesie tuż przy mieście. Mam tam dom na drzewie i niczego mi nie brakuje. Dość często bywam w Hope, ale poza tym wolę swój dom. A oto jak wygląda:



Rano wstałam i powlokłam się pod do łazienki. Umyłam twarz w misie z wodą i ubrałam się. Miałam na sobie spodnie z czarnego materiału i bluzkę (bardzo nie lubię sukienek czy spódnic). Nagle do moich uszu dotarł odgłos kroków. Wyszłam i stanęłam na schodach. Pod moim domem przechodziła jakaś postać.
 - Witaj! - powiedziałam wesoło.

<Ktoś?>

Od Sary cd. Yasmin

- Ujrzymy tam tylko siebie, ale możemy też zobaczyć odbicie kogoś innego - uśmiechnęłam się, po czym zanurzyłam dłoń w wodzie i spojrzałam wychyliłam się. Moje odbicie nic się nie zmieniło, widziałam tylko zwariowaną, zabawną Sarę.
- I co widzisz? - spytała.
- Siebie. Jestem po prostu sobą - odrzekłam.

<Yasmin? A jak wyglądało twoje odbicie?>