- Mogę ci pokazać jedno fajne miejsce, myślę, że ci się spodoba... - Odpowiedział, pewny siebie.
- Ok, chodźmy.
Logan prowadził a ja tylko patrzyłam na drogę... W pewnym momencie znaleźliśmy się w środku lasu.
Było tam ładnie ale mnie to nie zachwyciło.
- I jak? - Odpowiedział.
- Wiesz... - Nie chcąc go urazić wolałam ciągnąć wiesz...
- Haha, mi się tutaj też nie podoba. - Odpowiedział.
- To... - Zdziwiona odpowiedzią czekałam aż powie o co chodzi.
- To jest to miejsce. - Odkrył jeden krzak za nami i ujrzałam piękne miejsce.
To twój klimat? - Zapytałam przerażona.
Tak, to mój klimat, bo zaraz będziemy skakać. - Odpowiedział jakby wiedział, że będę się bała.
-Aha.... No to... fajnie... - Odpowiedziałam przerażona.
-Nie martw się, będę cię trzymał jeśli chcesz.
Uśmiechnęłam się do niego. I poczułam jakbym.. mu ufała... Po prostu jakbym mu ufała jak nikomu innemu.
-To jak, skaczemy? - Uśmiechnął się do mnie.
-Skaczemy. - Odpowiedziałam bojąc się.
Złapał mnie za rękę i skoczyliśmy. Ale w pewnym momencie puścił.
-To jak, spotykamy się na dole? - Powiedział.
Przerażona nie chciałam pokazać, że się boje więc zaczęłam lecieć z szybszą prędkością.
On oczywiście czekał już dawno na dole.
W pewnym momencie złapałam się skały. I przerażona i oczywiście głupia bałam się.
W końcu krzyknęłam do niego:
- Wiesz co... to był zły pomysł...
-Boisz się? - zapytał pewny siebie.
- Trochę... - Odpowiedziałam.
-Skacz, złapię cię.
-Ale... - nie wiedziałam czy mówi prawdę.
-Skacz, zaufaj mi :*
Skoczyłam i mnie złapał. Nie kłamał. Ale jak już byłam na dole popatrzyłam na niego i zamilkłam.
-Złapałem. - Uśmiechnął się do mnie.
A ja odwzajemniłam uśmiech
< Logan? (Przepraszam, że takie to romantyczne i długie XDD >