Zeskoczyliśmy z gałęzi i ruszyliśmy na spacer.
Coś się ze mną działo. Serce waliło jak szalone, starałem się zdusić w sobie myśl, że... Ale nic nie pomagało. Ilekroć się starałem zaprzestać temu, tyle razy to powracało.
"Nie daję rady...", myślałem "Powiedz to tchórzu!"
W pewnej chwili zatrzymałem się.
- Sean? - Ayano odwróciła się. Podszedłem do dziewczyny.
- Kocham Cię - pocałowałem Ayano.
<Ayano? :3>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz