Rzuciła się na mnie i przygwoździła mnie do ziemi.
- SPADAJ! JA SIĘ JUŻ NIE BAWIĘ W TARZANKI! - odepchnęłam dziewczynę i stanęłam na nogach.
Yana rzuciła się na mnie jeszcze raz...
- Wykorzystaj formę ustawienia! - krzyczała kobieta ile miała sił w płucach.
- Ale... - byłam niepewna, lecz w końcu zdecydowałam się na wykorzystanie techniki blokowania chi. W odpowiednim momencie schyliłam się, uciekając dłoniom dziewczyny. Wyprostowałam się za plecami Yany, aby następnie uderzyć ją w kręgosłup. W jednej chwili znieruchomiała i padła na deski.
***
- Ojcze! Matko! Pokonałam Yanę! - podałam rodzicom Pióro Krwi.
THE END
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz