- Nie, nie chcę uciekać. Mam zamiar tutaj zostać ze śliczną anielicą - uśmiechnąłem się i wytarłem jej łzę na policzku.
- Ech... - popatrzyła się na mnie i zarumieniła.
- Chcesz gdzieś iść? - zapytałem.
- Jasne... czemu nie... - niepewna siebie odpowiedziała. I poszliśmy, dotarliśmy tuż nad ocean i w pewnym momencie chciałem skoczyć razem z nią.
- Skaczesz? - zapytałem.
- Co... ja? - zapytała przerażona.
- No a kto inny? - uśmiechnąłem się i złapałem ją za rękę, skoczyliśmy.
< Yasmin? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz