Wzruszyłam ramionami.
- Nie wiem. Wiem tylko, że gdy byłam mała wstrzyknięto mi to- wskazałam na rękę. - To było jakieś laboratorium. - oznajmiłam lekko się krzywiąc. Nie lubiłam tych wspomnień były okropne.. gdy inny wychowywali się normalnie ze mnie robili robota.Westchnęłam cicho.
- Rozumiem.- odpowiedziała.
- Jasne... każdy tak mówi. - odezwałam się cicho.
< Sonaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz