- Dzięki - rzuciłam przez ramię. Weszłam do pokoju, wszędzie wisiało pełno ubrań. Na końcu zobaczyłam przygotowane posłanie.
- Milutko - powiedziałam do siebie kładąc się. - Na co ci przyszło Layla? Śpisz w garderobie. Z drugiej strony lepsze to od ulicy - dodałam i zasnęłam. Następnego dnia obudziło mnie uporczywe stukanie do drzwi.
- Już, już - zawołałam idąc w stronę źródła dźwięku. Otworzyłam drzwi - Tak? - spytałam ziewając. Na progu stała Sonaya.
<Sonaya?>
czwartek, 18 września 2014
Od Layli cd. Sonyai
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz