- Jasne - odpowiedziała Sonaya
Po paru sekundach byliśmy nad wodospadem. Wodospad był duży, jego woda była błękitna. Już gdy parę kroków się do niego podeszło czuć było chłód wody.- No, no fajne miejsce - uśmiechnąłem się - Nie mój żywioł, ale... Nie jest zły.
< Sonaya >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz