Bardzo ucieszyłam się z tego, że Emily była szczęśliwa. Nie znałam jej wcześniej, ale gdy do niej podchodziłam było czuć taki smutek... taką... samotność... Po prostu nie wiem co mogło się wtedy dziać w jej życiu... Ale nie chciałam, żeby taka fajna Anielica była smutna.
Więc wspinałyśmy się z Emily na samą górę gór. Ja również robiłam to pierwszy raz ale jestem ryzykantką i ona chyba też :)
Więc pomyślałam, że pójdziemy jeszcze wyżej a potem po prostu zobaczymy piękne tam kwiaty.
Ona nie wiedziała co kryję się na górze, ale ja tak.
A gdy już byłyśmy na samej górze z Emily zobaczyłam jej uśmiech i błysk w oczach. Ona miała to samo co ja.
I jak podoba ci się? - zapytałam.
< Emily ? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz