Kiedy znowu otworzyłam oczy słońce już zaszło. Ogarnęłam wzrokiem pomieszczenie. Obok mnie klęczał kitsune.
- Tomoe... - szepnęłam cicho.
Podniósł głowę i spojrzał mi w oczy. Martwił się o mnie.
- Tomoe... - powtórzyłam głośniej - Magiczne zioła...
- Co? - przysunął się bliżej mnie, delikatnie się uśmiechnęłam
- Magiczne zioła na półce... - powiedziałam
<Tomoe?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz