środa, 31 grudnia 2014

Od Sary cd. Layli

- Aha... To takie smutne... - rzekła Sara, głaszcząc Piko po jego dużych uszach. Wtem do dziewcząt podbiegła służąca czerwonowłosej.
- Panienko, rodzice panienkę wzywają - kobieta ukłoniła się.
- Ja już muszę iść, to... do jutra - anielica uśmiechnęła się pocieszająco do lycanki i rozwinęła skrzydła, aby wzbić się w powietrze. Anielice skierowały się do zamku, gdzie czerwonowłosa miała zostać zbesztana, właściwie to jeszcze nie wie co ma się tam odbyć, ale sam fakt, że rodzice ją wzywają zdawał się być podejrzany, bo zwykle odzywają się tylko, gdy coś spsociła albo wysyłają ją na misję, ale to drugie raczej odpada, bo w Hope jest spokojnie.

C.D.N

P.S. Layla nie gniewaj się, ale i tak czy siak ostatni raz widzisz Sarę. :p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz