-No... No dobra... -powiedziałam niepewnie. Co, jeśli Sara zobaczy spowodowane przeze mnie morderstwo i wyrzuci mnie z hope?
-Coś się stało? -spytała. Musiałam wyglądać na zdenerwowaną.
-No, bo... - westchnęłam. -Spowodowałam morderstwo w mieście... Wolałabym chwilowo tam nie wchodzić, jak anioły zobaczą cię ze mną zapewne cię znienawidzą... -powiedziałam smutno.
<Saro? Wena pada :/>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz