- To żałuj, jest tu pełno aniołów, demonów, upadłych, lycan, kitsune, elfów, można też spotkać mechanicznych - przy ostatnim wyrazie głos chłopaka lekko się złamał, a uśmiech na chwilę zniknął, jednak szybko jego twarz objęła radość. - Może potrzebujesz czegoś? Rano upiekłem ciasteczka, masz ochotę? - Markus nie czekał na odpowiedź Kiry i pognał do niewielkiej kuchni. Po chwili wrócił z tacą świeżych, czekoladowych ciasteczek. Usiadł obok łóżka, na którym odpoczywała dziewczyna i podsunął słodycze pod dłoń białogłowej.
- Skusisz się? - posłał anielicy promienny uśmiech.
<Kira?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz